Kościół ewangelicki cz.2

Remont kościoła ewangelickiego w Kątach Wrocławskich jest już dość mocno zaawansowany, tymczasem Stowarzyszenie czyni starania, aby na elewację frontową powróciły, znajdujące się tam uprzednio, anioły podtrzymujące tablice z cytatami z Pisma Świętego. Członkowie SMZK dotarli do oryginalnych rysunków i pism przechowywanych w Archiwum Państwowym we Wrocławiu, które dokumentują nie tylko wygląd aniołów, tablic i treści znajdujących się na nich, lecz także historię przebudowy budynku kościoła.

Poniżej kilka fragmentów pism dot. kościoła ewangelickiego:

Budowa kościoła w Kątach została uzgodniona pomiędzy Schinkelem a rządowym radcą budowlanym Mangerem w projekcie z 1832 i miała miejsce w latach 1834/35 zgodnie z projektem Wyższej Komisji Budowlanej, który bez wątpienia odnosi się do propozycji Schinkela. Chodzi o prostą, halową budowlę na planie prostokąta, bez wieży, wykonaną z surowej cegły, w której należy zwrócić uwagę na jakość prac murarskich i bardzo trafny wybór wątku ceglanego, jak również precyzję wykonania detali. Właśnie w tej precyzji widoczne są wpływy Schinkela i nie można się zgodzić z opinią, zgodnie z którą z powodu ogólnego niezrozumienia idei budowli określa się jej bryłę jako swojego rodzaju halę sportową. To właśnie motyw portalu zaprzecza podobnym ocenom.

Z punktu widzenia sakralnej funkcji budynku, należy jednak stwierdzić pewne braki; wejścia na emporę nie są zadowalające. Niekorzystnie na odbiór wnętrza wpływa zakrystia w formie swoistej drewnianej dobudówki, przed którą znajduje się ołtarz. Empory zostały już raz zmienione około 25 lat temu. Największym mankamentem, na który skarży się gmina jest brak wieży. Niewielka dzwonnica znajduje się z więźbie dachu, przez co jest bardzo głośna wewnątrz kościoła, podczas gdy nie jest odpowiednio słyszalna w samej miejscowości.

Z powodu tych niedogodności od dziesięcioleci planuje się budowę wieży. Plany były już wielokrotnie zmieniane i oceniane przez mojego poprzednika na urzędzie. Przed około rokiem ponownie przedłożono zapytanie o rozwiązanie sprawy wieży. Obydwa dotąd opracowane projekty, które przewidywały umieszczenie łącznika z dzwonnicą pomiędzy dwoma niewielkimi wieżami od strony wejścia, przy jednoczesnym zaślepieniu arkad, odrzuciłem jako niepasujący do charakteru budowli i jednocześnie prosiłem o znalezienie innego rozwiązania. Zwróciłem przy tym uwagę na propozycję Schinkela dla kościoła w Polkowicach polegającą na wykonaniu horyzontalnej dzwonnicy bez flankujących ją wież. Ten pomysł wydawał mi się dobrym punktem wyjścia do dalszej pracy nad projektem, przy czym nalegam na zwrócenie uwagi architektowi, że w tym przypadku bardziej nadawałaby się nie strona wejściowa lecz przeciwległa, czyli strona ołtarza, ta która przylega go wieży ratusza.

Projekty wykonane na podstawie tych wskazówek odpowiadają moim życzeniom odnośnie do ogólnych zasad planowania i wydają mi się odpowiadać wymogom przestrzeni miejskiej jak i, z uwagi na obecny stan architektoniczny kościoła, wymogom konserwacji zabytków.

Podpis nieczytelny.

 

(…)

Pieczątka: Paul Klein, architekt, Wrocław 2, Tauentzienstr. 60

 

Kościół ewangelicki – Kąty

 

W roku 1906 architektom Kleinowi i Wolffowi gmina kościelna w Kątach zleciła przygotowanie planów przebudowy i rozbudowy kościoła. Istniejący kościół jest prostą budowlą halową przykrytą średnio nachylonym dachem z łupka. Został wybudowany w roku 1836 z surowej cegły w tak zwanym stylu Schinkela. Posiada 510 miejsc siedzących na parterze i na wbudowanej w późniejszym czasie emporze.

 

Ołtarz jest zintegrowany z amboną, nie ma wartości artystycznej, zakrystia właściwie nie istnieje. Ponadto brakuje dzwonnicy przez co dzwony są zawieszone nad stropem kościoła w dość niekorzystny sposób. Dźwięk dzwonów powoduje wewnątrz kościoła uciążliwy huk, podczas gdy na zewnątrz są one tylko słabo słyszalne z powodu niewystarczającego otwarcia w pochyłości dachu. Zlecone zadnie polegało na wybudowaniu dzwonnicy i zakrystii. Następnie powinny zostać poprawione kruchta i schody. Przygotowane w tym celu plany spotkały się z jednomyślną akceptacją gminy. Z kolei ze strony rządu zostały odrzucone z komentarzem, że państwo jako patron nie uznaje obowiązku swojego udziału w tak daleko idących planach. Rząd przedstawił więc projekt, który przewidywał tylko sygnaturkę do zawieszenia dzwonów na dachu. Gmina odrzuciła tę propozycję i rozpisała konkurs na projekt przebudowy. Nie przyniosło to jednak rezultatów i w roku 1913 gmina zdecydowała się z własnych środków, a więc bez pomocy rządu, przebudować kościół na większy i nowocześniejszy tak, aby północna i wschodnia ściana zostały zachowane, natomiast wszystkie pozostałe elementy wybudowane na nowo. Z powodu negocjacji z władzami budowa odwlekała się a w roku 1914 z powodu wybuchu wojny w ogóle jej zaniechano. Wiele wypadków na niezbyt długich schodach i pozostałe wcześniej wspomniane wady stworzyły potrzebę, by po wojnie wprowadzić przynajmniej niektóre z najpilniejszych zabezpieczeń. Wsparto więc wygięte belki stropowe poprzez ustawienie kolumn służących jako przedłużenie kolumnady empory, przy czym kolumny te otrzymały pomiędzy sobą łukowate połączenie. Zamontowano oświetlenie elektryczne i ogrzewanie gazowe. W sprawie dzwonów dyskutowano, czy można byłoby je umieścić na pobliskiej wieży ratuszowej. Odstąpiono od tych planów, stwierdzając, że lepiej byłoby jednak zawiesić dzwony na własnej wieży. Brano raczej pod uwagę rozwiązanie, w którym dwie poprowadzone wysoko klatki schodowe zostają połączone łącznikiem, w którym to dzwony byłyby zawieszone w widoczny sposób. Również ze względów artystycznych rozwiązanie to powinno zostać zaakceptowane, ponieważ projekt wieży kościelnej konkurencyjnej dla bardzo blisko położonej i zewsząd widocznej wieży ratuszowej, nie miał szans na realizację. Plany ponownie spotkały się z ogólną przychylnością gminy oraz ze zgodą i uznaniem pana konserwatora prowincji. Do realizacji budowy jednak jak dotąd ciągle nie doszło, ponieważ rząd nie udostępnił środków ze swojego udziału patronackiego. Do tego doszedł gospodarczy upadek ostatnich lat, tak że obiecane wsparcie (pana Johnstona i Sadewitza) musiało zostać również wycofane. W roku 1932 oględzin kościoła dokonał rządowy radca budowlany Müller. Nie uznał on zaakceptowanych dotychczas i przeznaczonych do realizacji przez wszystkie instancje planów i zaproponował przedłożenie swoich własnych, nowych pomysłów. Gmina świętuje w roku 1936 stulecie istnienia świątyni i chciałaby do tego czasu, po tylu latach bezskutecznych wysiłków, zobaczyć, że usterki budynku zostały w końcu usunięte.

 

Kąty/Wrocław w czerwcu 1933

 

podpis: Klein

(…)

Zdjęcia dzięki uprzejmości p. Kleinfelda (http://www.schinkel-galerie.de/index.html)

Opracowanie: Zbigniew Kuriata

Tłumaczenie: Waldemar Jankowski